Nauczycielka zmarła na Covid-19 w Osieku nad Wisłą. Miała zaledwie 45 lat. To kolejna ofiara pandemii wśród pedagogów. Kilka dni wcześniej zmarł 31-letni polonista z Zawiercia.
Nauczycielka zmarła na Covid-19
Beata Ćwik-Rumińska pracowała w szkole podstawowej w Osieku nad Wisłą w województwie kujawsko-pomorskim. 11 października na oficjalnej stronie urzędu gminy Oborowo ukazała się informacja o jej śmierci. 45-latka walczyła z zakażeniem koronawirusem. Niestety, nie udało jej nie wrócić do zdrowia.
Jej śmierć jest ogromnym ciosem dla lokalnej społeczności, w której życie bardzo się angażowała. Jak ujawnia ze smutkiem dyrektorka szkoły, Katarzyna Wachowska w rozmowie z Super Expressem:
Beatę lubili wszyscy. Dla nas to jest ogromna tragedia. Ja byłam na dwutygodniowej kwarantannie, bo miałam z nią kontakt. Na szczęście mniejszy kontakt miały dzieci. Przez trzy dni dzieci nie będą przychodziły do szkoły.
Na Covid-19 zmarł również wieloletni sołtys Łążyna II. Na Facebookowym profilu wójta gminy Oborowo ukazał się poruszający wpis:
Wasze odejście jest tragedią nie tylko dla Waszych rodzin. Jest tragedią nie tylko dla Osieka nad Wisłą, gdzie Ty pracowałaś, kochana Beato i nie tylko dla Łążyna II, z którym całe życie byłeś związany, drogi Zenku. Wasza śmierć pogrąża w bólu całą społeczność naszej gminy, ponieważ wszyscy dzień po dniu czekaliśmy na dobre informacje o Waszym zdrowiu. Potrzebowaliśmy ich, ponieważ bardzo nie chcieliśmy uwierzyć, że koronawirus zacznie zbierać śmiertelne żniwo i w naszym Obrowie. Nie doczekaliśmy się. Drodzy Mieszkańcy naszej gminy! Śmierć Beaty i Zenona pokazuje, że koronawirus zabija.
Śmiertelne żniwo w szkołach
Polscy nauczyciele żyją w coraz większym lęku. Dopiero co media obiegła informacja o śmierci 31-letniego polonisty z Zawiercia. Kamil Pietrzyk, mężczyzna w sile wieku i bez chorób współistniejących, zmarł 10 października w szpitalu jednoimiennym w Tychach.
Tymczasem, jak uprzedził w wywiadzie dla radiowej Trójki przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów Łukasz Schreiber, rząd nie ma na razie planów wprowadzenia w Polsce zdalnego nauczania, na co zdecydowały się choćby Czechy. Jak zauważył, nie ma nie czym przejmować:
Łącząc się w bólu z rodzinami ofiar, bo oczywiście jest to ogromna tragedia, no ale pamiętajmy też, że pedagodzy… no nie wiem, giną na przykład w wypadkach samochodowych, tak?
