Ksiądz zmarł na oczach wiernych podczas nabożeństwa różańcowego. Z relacji świadków wynika, że duchowny odwrócił się w stronę tabernakulum i nagle stracił przytomność. Mimo wezwania karetki pogotowia, nie udało się go uratować.
Tragedia w kościele
Do tragicznego wydarzenia doszło 17 października w kościele pw. Naświętszego Serca Pana Jezusa w Słotwinie (woj. śląskie). 58-letni proboszcz parafii zmarł na oczach wiernych podczas sprawowania nabożeństwa różańcowego. Z zeznań świadków wynika, że ksiądz stracił przytomność tuż udzieleniu komunii wiernym.
Kiedy sprzed ołtarza odszedł ostatni wierny, ksiądz odwrócił się w stronę tabernakulum i w tym momencie osunął się na ziemię. Natychmiast wezwano karetkę, jednak ratownikom nie udało się przywrócić księdzu akcji serca. Zmarł na oczach wiernych w kościele, w którym spędził ostatnie 14 lat życia.
Ksiądz zmarł na oczach wiernych
O śmierci proboszcza poinformował na Twitterze biskup bielsko-żywiecki Roman Pindel. Jak napisał:
Zmarł ks. Mieczysław Grabowski, proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Słotwinie. Duchowny zmarł 17 października 2020 r. podczas sprawowania nabożeństwa różańcowego.
Administrator strony parafialnej zapewnia, że ksiądz tego dnia nie zdradzał żadnych objawów gorszego samopoczucia. Jak wspomina w rozmowie z portalem Gosc.pl:
Ks. Mieczysław niecałe 3 godziny przed śmiercią wysłał do mnie maila z ogłoszeniami parafialnymi oraz intencjami. Co kilka dni takie maile wysyłał. Cieszył się wszystkim, co się działo w parafii i chciał się tym dzielić na stronie parafialnej.
Ksiądz Grabowski miał 58 lat. Posługę kapłańską pełnił przez minione 33 lata, z czego ostatnie 14 w parafii w Słotwinie. Przyczyna śmierci duchownego nie została podana do publicznej wiadomości. Być może lekarze jeszcze jej nie znają. W związku z tym również wyznaczenie daty pogrzebu jest na razie niemożliwe.