Nie żyje polska milionerka. Jej bliscy i przyjaciele pogrążeni w żałobie. Słynęła z dobrego serca i działalności filantropijnej. Miała zaledwie 63 lata.
Barbara Koral, żona Józefa Korala i bratowa Mariana Korala – właścicieli lodowego imperium, zmarła 30 października. Należała do jednej z najbogatszych polskich rodzin.
Barbara Koral nie żyje. Przyczyny śmierci
W 2018 roku lekarze wykryli u Barbary Koral nowotwór trzustki. Żona biznesmena trafiła wtedy na stół operacyjny w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Podczas skomplikowanej operacji lekarze usunęli jej guz. Wierzyła wtedy, że pomogły jej relikwie św. Szarbela, które przywiózł jej zaprzyjaźniony ksiądz.
Już w trakcie modlitwy poczułam, że mój ból mija. Kiedy całowałam kości świętego Szarbela, byłam pewna, że Bóg mnie uzdrowi. Nie pomogły kroplówki, nie pomogły zastrzyki. Jak to się więc stało, że mój stan, określany przez lekarzy jako beznadziejny, tak bardzo się poprawił? To pomogły relikwie świętego Szarbela. Przez niego Bóg mnie uzdrowił. Powoli zaczęłam dochodzić do siebie, nabierać sił i radości życia – mówiła Barbara Koral „Niedzieli” w maju 2019 roku.
Niestety ostatecznie przegrała walkę z nowotworem. Zmarła 30 października w wieku 63 lat. Pożegnali ją Mieszkańcy Nowego Sącza – spoczęła na Cmentarzu Komunalnym przy ul. Rejtana w rodzinnym grobowcu. Msza żałobna w jej intencji odbyła się w Bazylice św. Małgorzaty pod przewodnictwem bp. Andrzeja Jeża.
Z wielkim smutkiem żegnamy dzisiaj śp. Barbarę Koral – człowieka dobrego, życzliwego i wrażliwego na krzywdę potrzebujących. Dla Sądeczan była przede wszystkim społecznikiem o ogromnym i otwartym sercu. W życiu prywatnym była żoną Józefa Korala, współwłaściciela firmy Koral i Honorowego Obywatela Miasta Nowego Sącza – czytamy na profilu Iwony Mularczyk, żony posła Arkadiusza Mularczyka – Na jej nekrologu napisano “Oparcie i Ostoja Rodziny”. Myślę, że Ci Sądeczaninie którzy ją znali mogą śmiało dopisać: znakomity przykład patriotyzmu, wiary i przywiązania do tradycji czego wraz ze swoim mężem niejednokrotnie dawali dowód.
Przyjaciele i znajomi wspominają ją jako wspaniałą osobę, która angażowała się w niesienie pomocy drugiemu człowiekowi. Robiła to bez zbędnego rozgłosu. Opowiedział o jej sposobie, żeby pomagać potrzebujących Zygmunt Berdychowski z fundacji Instytut Studiów Wschodnich w rozmowie z portalem sądeczanin.info.
Pamiętam, a było to w pierwszej połowie kat 90., kiedy ją zobaczyłem z całym plikiem pieniężnych przekazów pocztowych, które wysyłała do ludzi potrzebujących pomocy. Kiedy spytałem skąd wie, że są w potrzebie, pokazała mi artykuły w gazecie. Opisywały historie ludzi, na których zwaliło się nieszczęście – mówił.
Na co dzień zajmowała się domem i wychowywaniem trójki dzieci.

Barbara Koral nie żyje

Barbara Koral nie żyje

Barbara Koral nie żyje