Ostatnie nagranie z Markiem Pawłowskim. Bohater uwielbianego przez widzów programu „Złomowisko PL” już wtedy miał poważne problemy ze zdrowiem. Syn Janusz bardzo się o niego martwił.
Śmierć Marka Pawłowskiego
Początek roku dla fanów programu „Złomowisko PL” zdecydowanie nie był udany. Wszystkimi wstrząsnęła informacja o śmierci Marka Pawłowskiego. Tzw. „Krzykacz” zmarł wieczorem 31 grudnia. Miał zaledwie 47 lat.
Niektóre media jako przyczynę zgonu mężczyzny podawały wylew, jednak ta wiadomość nie doczekała się oficjalnego potwierdzenia. Ostatnie nagranie z programu „Złomowisko PL” rzuca też nowe światło na okoliczności śmierci mężczyzny. Widać na nim, że syn Marka Pawłowskiego – Januszek już wcześniej niepokoił się stanem zdrowia ojca. Pawłowski źle się czuł i ledwo radził sobie z pracą.
Na filmiku udostępnionym przez Discovery Channel Marek Pawłowski wraz z Edkiem i synem Januszkiem podróżują do miejscowości Trzciany, aby spotkać się z właścicielem złomu. Po przybyciu na miejsce, Marek Pawłowski początkowo zabiera się do załadunku towaru, ale wyraźnie widać, że jego samopoczucie nie jest najlepsze. Bohater programu z trudem łapie oddech i podpiera się o płot. W pewnym momencie rezygnuje z ładowania złomu do busa. Z każdą chwilą staje się coraz słabszy.
Ostatnie nagranie z Markiem Pawłowskim
Stan Marka Pawłowskiego dodatkowo pogorszył się, gdy ekipa wracała busem. Jego syn Januszek doskonale widział, co się dzieje. Dopytywał ojca o jego samopoczucie:
Powiem ci, że jakoś dzisiaj źle wyglądasz. Już widać, że zmęczony jesteś. Co ci jest tato?
Marek Pawłowski nie ukrywał, że potrzebuje odpoczynku.
Źle się czuję synku. Załadujemy to szybko i jedziemy.
Januszek prosił ojca, aby napił się choć trochę wody:
Załadujemy i jedziemy się zrzucić, bo ty tata musisz odpocząć. Ty naprawdę słabo wyglądasz. Masz wodę, pij wodę.
Nieco ponad 2 miesiące od udostępnienia tego materiału, w mediach ukazała się informacja o śmierci Marka Pawłowskiego. Wczoraj miał miejsce pogrzeb uczestnika programu „Złomowisko PL”. Uroczystość była transmitowana w Internecie.
Źródła: www.se.pl, www.tvp.info, www.eska.pl
Fotografie: YouTube (miniatura wpisu), Twitter, YouTube
