Ostatnie zdjęcie celebrytki wywołało niemałe poruszenie – Monika Miller w bikini. Natomiast w treści postu artystka stanęła murem za kobietami i wsparła ruch ciałopozytywności.
Sławna wnuczka byłego premiera
Monika Miller zdobyła rozpoznawalność jako wnuczka polityka i byłego premiera Leszka Millera. Jednakże największą popularność przyniósł jej udział w programie „Taniec z gwiazdami”. Młoda gwiazda wzbudziła niemałe zainteresowanie mediów swoim kontrowersyjnym, nietypowym wyglądem i licznymi tatuażami na całym ciele.
Do tej pory 26-latka spełniała się w roli fotomodelki, ale marzyła także o karierze wokalnej. W 2019 roku, pod pseudonimem Monami, wydała singiel „W bezruchu”. Rok później postanowiła spróbować swoich sił w aktorstwie – dołączyła do ekipy serialu „Gliniarze”.
Artystka w mediach społecznościowych często porusza tematy związane ze zdrowiem psychicznym czy seksualnością. Jak sama przyznała, jest panseksualna, a więc w relacjach z drugą osobą nie liczy się dla niej płeć, a jedynie charakter. Teraz postanowiła zwrócić uwagę na temat samoakceptacji. Najnowszym zdjęciem w bikini i dołączonym do niego opisem artystka wsparła ruch ciałopozytywności.
Monika Miller w bikini
Wnuczka Leszka Millera specjalnie w mediach społecznościowych pokazała zdjęcie w bikini. W poście poruszyła ważny problem i wesprzeć Polki, które mają problem z samoakceptacją. Choć od dawna głośno mówi się o ciałopozytywności, to jednak wciąż wiele kobiet musi mierzyć się z hejtem zwłaszcza… na plaży. Artystka nie mogła przejść obok tego obojętnie:
„Nie, no mogłaby schudnąć, jak chce tak się pokazywać”, „Żeby chodzić w bikini, to najpierw trzeba mieć co pokazać”, „Ale balony” etc. Myślicie, że to słowa wyjęte z horroru? Otóż nie. To obrzydliwe zwroty, które można usłyszeć, spędzając czas nad polskim morzem.
Miller zwróciła się do swoich obserwatorek, by nie czuły się dotknięte tego typu obrzydliwymi słowami:
Jeśli ktoś z was poczuł się zawstydzony, bo usłyszał taki tekst, to pamiętajcie, że wstydzić się powinny osoby, które takich sformułowań używają. My jedynie możemy wierzyć w to, że kiedyś zmądrzeją. Oby.
Co na to internauci? Pod postem celebrytki pojawiło się mnóstwo komentarzy wspierających kobiety:
Nikt nie zawstydzi nas czymś czego sami się nie wstydzimy. A więc Dziewuchy jesteśmy super i pracujemy nad pewnością siebie.
Najczęściej takie wysrywy mówią janusze z ogromnymi brzuchami głazami albo zazdrosne grażyny.
Osoby które używają takiego zasobu słów są denne każdy z nas jest piękny na swój sposób i tego trzeba się trzymać… Nigdy nie dać innym wmówić że coś jest nie tak
Zgadzacie się ze słowami artystki?
Źródła: www.o2.pl, www.instagram.com, plejada.pl
Fotografie: Instagram (miniatura wpisu), Instagram