Monika Miller cierpi na nieuleczalną chorobę. Wnuczka Leszka Millera trafiła do szpitala w połowie grudnia i przebywała w nim do świąt. W tym czasie wykonano szereg badań, dzięki czemu w końcu poznała diagnozę. To rzadka choroba, na którą cierpi również Lady Gaga.
Monika Miller cierpi na nieuleczalną chorobę
Monika Miller już od dłuższego czasu skarżyła się na różne dolegliwości i próbowała ustalić, co jej dolega. Do szpitala trafiła w połowie grudnia i przebywała w nim do świąt Bożego Narodzenia. Był to czas, w którym wnuczka Leszka Millera przeszła przez serię intensywnych badań. Musiała również dementować plotki i odpierać zarzuty. Niektórzy internauci spekulowali, że Monika choruje na HIV, inni, że to COVID, ponieważ celebrytka miała poważne problemy z oddychaniem. Uskarżała się również na nocne poty, silne migreny i kaszel.
Bardzo bolało mnie całe ciało. Siniaki robiły się wszędzie. Na całym ciele. I chociaż to już wydawało mi się niebezpieczne, cały czas sądziłam, że po prostu ciężko przechodzę grypę
-mówiła.
Sprawa okazała się znacznie bardziej złożona. Po przeprowadzeniu badań okazało się, że u 26-latki zdiagnozowano zapalenie przełyku, zapalenie żołądka, wrzody żołądka oraz nadżerki przełyku. W końcu celebrytka poznała diagnozę. To fibromialgia – ta sama choroba, na którą cierpi Lady Gaga, a w Polsce m.in. Agata Młynarska.
„Czasem ból jest tak silny, że wyję”
Fibromialgia jest rzadką chorobą. Monika Miller opowiedziała o niej tymi słowami:
Fibromialgia to rzadka przewlekła, niezapalna choroba reumatyczna tkanek miękkich. Jedyną gwiazdą, która otwarcie mówi o tym schorzeniu jest Lady Gaga. To schorzenie jest trudne do zdiagnozowania. Mam wrażenie, że niewielu lekarzy w ogóle wie o istnieniu tej choroby. Zazwyczaj jest tak, że dają leki przeciwbólowe, które nie działają. A potem rozkładają ręce, mówią, że jesteś histerykiem, hipochondrykiem.
Celebrytka wyjaśniła też, jak objawia się choroba: „jakby mózg stwierdził, że nie wie, kiedy czuje ból, więc wybiera bezpieczniejszą opcję i sprawia, że czujemy ból cały czas”.
Jest jeden lek, dzięki któremu Monika Miller czuje się lepiej. Ale nie jest on dostępny w Polsce i musi być sprowadzany z zagranicy.
Monice życzymy dużo siły i zdrowia!
Źródła: www.plotek.pl, www.wprost.pl, www.radiozet.pl
Fotografie: