Jak wyglądają covidowe pensje lekarzy? Niektórzy zarobili fortunę. Lekarz szpitala w Wadowicach w ciągu dziesięciu miesięcy zajmowania się pacjentami z COVID-19 zarobił ponad pół miliona złotych, o czym poinformował w mediach społecznościowych szpital. Wpis błyskawicznie wywołał lawinę niekoniecznie pozytywnych komentarzy. Czy słusznie? Eksperci tłumaczą, że lekarz, który tyle zarobił, prawdopodobnie musiał przepracować w skali każdego miesiąca co najmniej kilka etatów.
Covidowe pensje lekarzy ujawnione przez szpitale
Ostatnie lata były prawdziwym wyzwaniem dla lekarzy i całego personelu medycznego, który każdego dnia staje do walki z pandemią COVID-19. Za narażanie siebie i swoich bliskich na utratę zdrowia i życia niewątpliwie należy im się odpowiednie wynagrodzenie.

Szpitale w Wadowicach i Suchej Beskidzkiej ujawniły maksymalne zarobki personelu medycznego za pracę w dobie epidemii COVID-19. I tak oto maksymalne wynagrodzenie miesięczne lekarza w szpitalu w Suchej Beskidzkiej wyniosło 35,2 tys. zł, a pielęgniarki 16,2 tys. złotych. W drugim szpitalu maksymalna kwota była znacznie wyższa. Najwyższa miesięczna pensja lekarza zatrudnionego w wadowickiej placówce wyniosła 44,6 tys. zł.
ZZOZ Wadowice
Zdecydowanie więcej zarobił natomiast lekarz pracujący na umowie cywilnoprawnej, którego wynagrodzenie wynosiło 72,1 tys. zł za miesiąc. Finalnie w okresie od stycznia do października minionego roku lekarz na umowie cywilnoprawnej zarobił ponad pół miliona złotych, dokładnie 516 165 zł.

ZZOZ Wadowice
Co składało się na tak znaczne sumy?
W podane kwoty wlicza się nie tylko wynagrodzenie za dyżury, ale także ministerialny dodatek covidowy w wysokości 15 tys. złotych wypłacany co miesiąc. Należy zwrócić także uwagę, że maksymalne miesięczne wynagrodzenia dotyczyły wypłat w „najcięższych momentach działania szpitali”. Placówka zatrudniała wówczas lekarzy na nielimitowany czas pracy. Tym samym liczbę przepracowanych przez specjalistów godzin można porównać do przepracowania blisko trzech etatów w miesiącu.
W informacji tego szpitala wynika, że goła pensja lekarza to nadal 7250 zł i to jest mało. Dopiero dodatki covidowe znacząco ją zwiększyły. Przy czym 18 tys. zł miesięcznie za przepracowane dyżury oznacza, że ten lekarz dorabiał, dorabiał, dorabiał i tak wyszło… Nie znam stawek godzinowych wadowickiego szpitala, ale te najlepiej zarabiające osoby mogły przepracować równowartość czasową trzech czy czterech etatów
– mówi w wywiadzie dla WP Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.

Wypalenie i wyczerpanie zawodowe
Pandemia COVID-19 rządzi się swoimi prawami. To czas (zwłaszcza szczyty kolejnych fal), kiedy domem dla lekarzy stają się ich miejsca pracy, czyli szpitale. To w nich spędzają wówczas znaczną część czasu. Musi mieć to swoje konsekwencje, a tymi konsekwencjami jest wyczerpanie i wypalenie zawodowe.
Badania Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie podają, że 10-12% lekarzy już teraz deklaruje, że po pandemii zakończy swoją karierę z powodu wypalenia i uciążliwości pracy, a nie mniejszego wynagrodzenia.
Kwoty robią wrażenie, ale to tylko potwierdza, jak wielkie są braki kadrowe w służbie zdrowia. Te osoby mogły przepracować 350-450 godzin miesięcznie, co oznacza ogromną kumulację obowiązków na jednej osobie. Może część osób nie uwierzy, ale ja nie biorę dodatkowych dyżurów covidowych z chęci zysku, ale dlatego, że ta praca musi być wykonana. Inaczej zabrakłoby lekarzy na SOR lub innych oddziałach w szpitalu
– zwraca uwagę rozmówca pracujący jednocześnie na SOR i oddziale covidowym.
❕Za mało mówimy o obciążeniu psychicznym z jakim wiąże się codzienne obcowanie ze śmiercią i ludzkimi tragediami. Kilka słów o pracy w zawodzie lekarza z doświadczeń Tomasza Rezydenta. Pełna treść tekstu dostępna na fanpage’u autora. https://t.co/aDhEIL1TZA pic.twitter.com/SRbCCr77rZ
— Porozumienie Rezydentów (@Rezydenci) January 12, 2022
Czy uważasz, że lekarze w Polsce zostają odpowiednio wynagradzani za swoją pracę?
Źródła: wiadomosci.wp.pl
Fotografie: Freepik/Zdj. ilustrujące (miniatura wpisu), Pixabay