Rosjanie próbują nastraszyć Polaków? Wczoraj doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Wadym Denysenko poinformował, że rosyjskie wojsko wykorzystuje lotnisko w Brześciu do ataków rakietowych na Ukrainę. Gen. Waldemar Skrzypczak uważa, że nie ma tutaj mowy o przypadku. To demonstracja siły.
20 km od Polski
Lotnisko w Brześciu znajduje się na zachodzie Białorusi, niespełna 20 kilometrów od granicy z Polską. Wczoraj Rosjanie zaczęli wykorzystywać Brześć do ostrzału celów w Ukrainie. Wadym Denysenko podkreślił, że ostrzał jeszcze nigdy nie był prowadzony z regionów położonych tak blisko Polski.
Ofensywa z Białorusi tak naprawdę już się zaczęła. Ponadto, Rosjanie zaczęli wykorzystywać lotnisko w Brześciu do ostrzału rakietowego naszego terytorium
– przekazał doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy.
Rosjanie próbują nastraszyć Polaków?
Strach to jedna z broni wykorzystywanych przez Rosjan. Od początku agresji na Ukrainę chętnie po nią sięgają. Gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych uważa, że ostrzał z lotniska w Brześciu to demonstracja i wyraźny sygnał dla Polski. Rosjanie chcą pokazać, że ich rakiety dosięgną każdego punktu na mapie.
To rosyjska demonstracja obliczona na wywołanie jeszcze większego strachu w Polsce, że oni są właściwie bardzo blisko i prowadzą swobodnie agresywne działania. Strach przed Rosją wśród naszych polityków i w społeczeństwie jest już wyśrubowany do absurdalnych poziomów. Uważam, że Rosjan nie należy teraz się bać. Nie są w stanie skonfrontować się z NATO
– wyjaśnia gen. Skrzypczak w rozmowie z Wirtualną Polską.
Rosjanie chcą zademonstrować, że ich rakiety swobodnie dosięgną każdego celu w zachodniej Ukrainie.
– dodał były dowódca Wojsk Lądowych.
Zdaniem gen. Skrzypczaka, Łukaszenka znajduje się pod dużą presją Rosji, która chce, żeby Białorusini przyłączyli się do ataku w lądowej ofensywie.
Białoruskie wojsko nie ma jednak ochoty ginąć nie wiadomo po co
– skwitował Skrzypczak, cytowany przez WP.
Źródła: wiadomosci.wp.pl, wiadomosci.onet.pl
Fotografie: