Kolejna tragedia w długi weekend! Życie straciło kolejne dziecko. 15-letni chłopiec utonął w jeziorze Dominickim. Wskoczył do wody z rowerku wodnego. Nie miał kapoka.
Kolejna tragedia w długi weekend!
Niedawno informowaliśmy o śmierci 8-letniej dziewczynki, która utonęła w jeziorze Tałty na Mazurach. Teraz docierają do nas informacje o kolejnej tragedii nad jeziorem. Do wypadku doszło w niedzielę po godz. 18, w miejscowości Boszkowo (okolice Leszna).
Ok. godz. 19 służby ratownicze otrzymały informację, że 15-latek, który wskoczył do jeziora Dominickiego z pokładu roweru wodnego i nie wypłynął na powierzchnię. Rozpoczęto poszukiwania, które trwały kilka godzin. Niestety, przed godz. 22, w odległości ponad 100 m od brzegu, płetwonurkowie znaleźli ciało 15-latka.
Przed godz. 22 ratownikom udało się zlokalizować sonarem, a następnie wydobyć na brzeg ciało poszukiwanego 15-latka. Znajdowało się na głębokości 5 metrów
– przekazał Szymon Kurpisz, oficer prasowy straży pożarnej w Lesznie.
Bez kapoka i koła ratunkowego
Z relacji Waldemara Chwalczuka z WOPR w Lesznie, który jako pierwszy dotarł do miejsca zdarzenia i podjął akcję ratunkową, wynika, że rowerem wodnym pływało sześć osób, w tym osoby dorosłe. Żadna z nich nie miała na sobie kapoka. Na rowerze nie było także koła ratunkowego, które mogłoby uratować życie chłopcu.
Jestem przerażony brakiem edukacji wodnej
– skomentował Chwalczuk.
Zbliża się okres wakacyjny, w którym co rusz słyszymy o podobnych tragediach. Niektórych można uniknąć! Zachowajmy rozwagę i pamiętajmy, że najważniejsze jest bezpieczeństwo.
Źródła: wiadomosci.gazeta.pl, wydarzenia.interia.pl, wiadomosci.wp.pl
Fotografie: YouTube (miniatura wpisu),