W sklepach brakuje cukru, a jeśli już jest, to jego cena jest nieporównywalnie wyższa niż kilka miesięcy temu. Co jeszcze znika z półek sklepowych? Uwagę zwracają braki kolejnego produktu, na który zapotrzebowanie jest naprawdę ogromne. To „wyjątkowe zjawisko” trudno wyjaśnić tylko sezonowością.
Brak cukru w sklepach. Wprowadzono limity
W ostatnich tygodniach cukier stał się jednym z najbardziej pożądanych produktów w kraju. Kolejni klienci robią zapasy w obawie, że jego cena jeszcze bardziej wzrośnie lub najzwyczajniej w świecie go zabraknie.
Handlowcy podkreślają też, że wśród tych klientów są głównie przedsiębiorcy. W konsekwencji klient, który chce kupić kilka kilogramów cukru, zastaje pustą sklepową półkę.
Wiodące sieci handlowe zareagowały już na tego typu sytuacje i wprowadziły limity. Przykładem jest sieć sklepów Biedronka.

Co znika z półek w sklepach oprócz cukru?
W sklepach oprócz cukru brakuje również octu. Powodem ma być ogromne, znacznie wyższe niż w poprzednich latach zapotrzebowanie na ten produkt. Czyżby klienci dali się ponieść panice i robili zakupy octu na zapas?
Może u Was nie ma cukru, u nas też nie ma, ale nie ma też octu!
— Agnieszka Herrmann (@AgaHerrmann) July 26, 2022
Ani w Biedronce, ani w Dino, ani w Polo, ani w Lewiatanie, ani w Słoneczku, ani w Żabce. Ani na stacjach paliw.
I co? Tego nie przebijecie! 😂
O tej porze roku, jak już są ogórki, zwykle zwiększa się popyt na ocet. To nie dziwi. Dziwi, że w tym roku zapotrzebowanie jest naprawdę ogromne
– tłumaczą pracownicy jednej z hurtowni.
Być może jest tak, że ludzie przygotowują się już na zimę. A przecież słyszą, że ta będzie wyjątkowo trudna. Robią więc zapasy, zwłaszcza tych produktów, które można długo magazynować
– mówi menedżer z branży handlowej.
W związku z gigantycznym popytem na ocet, nie można wykluczyć, że na ocet – podobnie jak na cukier – zostanie nałożony limit zakupów.

Producenci, hurtownicy i branża handlowa uspokaja
Jak podaje portal Business Insider, producenci nie zmniejszyli jego produkcji. Na pocieszenie należy dodać, że producenci, hurtownicy i branża handlowa już teraz uspokajają i zapewniają, że problemy są „przejściowe”, a „sytuacja jest pod kontrolą”.
Myślicie, że to „chwyt marketingowy”, który finalnie doprowadzi do diametralnego wzrostu ceny octu, czy faktycznie producenci nie byli przygotowani na „tak duże zapotrzebowanie”
Źródła: wiadomosci.radiozet.pl
Fotografie: Flickr (miniatura wpisu), Flickr, Pixabay